Dzieki za wyjasnienie. Pozdr!

Zgadzam sie, zle sie wyrazilam - mialam na mysli rzeczowosc, nie obiektywnosc.

Bardzo mi sie podoba Twoj blog - profesjonalizm, ton i obiektywnosc. Gratuluje!

Super post!

Ze wszystkihc postow, ktore na ten temat czytalam, Twoj ma sens. Nadal nie rozumiem jednak, dlaczego Kominek w dzien po wywiadzie z Mediafan zaprzeczyl temu, iz bierze udzial w kampanii. Nie moge tez nigdzie znalezc oswiadczenia Burger Kinga w tej sprawie?
Piszesz o zle wykonanym kontakcie - czy do Ciebie tez napisano? Pytam, gdyz chcialabym o tym napisac na stronach Economist i po prostu szukam faktow, nie spekulacji. Bylabym wdzieczna za wyjasnienie;) Pozdrawiam!

Zgadzam się z Jackiem - jest szum, a to wystarczy;)

"...od kiedy w 2005 roku zaczął się coraz większy ruch w temacie „blogi” to musieliśmy czekać ponad 5 lat na poważną kampanię z udziałem blogera.. Tzn. taką kampanię, w której bloger (nie tyle ktoś znany z realu co postanowił założyć logaska) zostanie potraktowany jak celebryta i będzie główną osią w kampanii." - nie zgadzam się. Po pierwsze, nie zgadzam się z definicją 'poważnej kampanii' jako projektu z dużym budżetem - dobry projekt wymaga przemyślenie i pracy nad treścią oraz szacunkiem dla blogera, a nie kasą.
Po drugie nie podoba mi się założenie, że nie było dobrych kampanii na sieci w Polsce - sama robiłam europejski projekt dla Castrola w 2008, w którym polscy blogerzy - bez wynagrodzenia - podnieśli KPI pięciokrotnie, bo po prostu najlepiej się znają na temacie i uważali, że produkt był dobry. Fakt, że nikt o tym nie napisał z źródłach marketingowych nie oznacza, iż projektu nie było;)

Zgadzam się z faktem, iż to blogerzy i wartość, jaką niesie projekt dla ich treści są kluczowe, ale nie zgadzam się z nazwą 'celebryta'. Uważam, że traktowanie blogerów jak osobistości medialnych nie ma nic wspólnego z niezależną blogosferą. Płacenie, lub jakiekolwiek wynagradzanie blogera za napisane treści zmienia wartość ich opinii. (Polecam kodeks WOMMA).

Uważam, że zaangażowanie w testowanie projektów jest prawdziwe tylko i wyłacznie w sytuacjach, w których produkty pasują do tematyki bloga;)

Z drugiej strony bardzo się cieszę, że Burger King to robi. Jestem bardzo ciekawa, czy faktycznie będą płacić blogerow. Ciekawe, czy zaangażują blogerów, których treści są związane z jedzeniem (to by miało sens), czy po prostu sławnych blogerów (co okaże się tanią, nieprzemyślaną zagrywką). No i jak będą traktować szczere opinie;)

No i bardzo jestem ciekawa, czy będą wymagać od blogerów zaznaczenia, jaki jest ich związek z marką dla ich publiczności - może zacznie się ważna dyskusja na temat etyki zaangażowania blogerów w naszym kraju. Przydałoby się to wreszcie prawnie uregulować, bo merketing sieciowy rozwija się pięknie - ale czy blogosfera na tym zyskuje? Chwilowo pozostaję sceptykiem...

Serdecznie dziekujemy za publikacje!;)